Puchar jedzie do Rzeszowa, DevelopRes najlepszy!

KS DevelopRes nie dał w finale szans ŁKS-owi. Łodzianki wyrównaną walkę nawiązały tylko w pierwszym secie, dwa kolejne tez przegrały. Czy to jest prognostyk przed nadchodzącym sezonem TAURON Ligi?

Na papierze faworytem finału TAURON Gigantów Siatkówki kobiet był DevelopRes Rzeszów. W Łodzi, przed sezonem, doszło do niemałych przetasowań w składzie, ale – jak się okazało – nazwiska nie grają. Trochę skazywany na porażkę ŁKS, postanowił jednak postarać się mocno o rewanż za finał ostatnich mistrzostw Polski. Przynajmniej na otwarciefinału.

Pierwszy set zwiastował niezwykle zacięty pojedynek. Do remisu 19:19 szło punkt za punkt i wtedy DevelopRes zdobył kolejne cztery oczka z rzędu (23:19). Wydawało się, że to już koniec, ale łodzianki nie zamierzały składać broni. Bardzo dobra zagrywka Danieli Cechotto, a do tego autowy atak rzeszowianek sprawiły, że drużynie z Łodzi udało się doprowadzić do remisu 24:24! Trener Cesar Gonzales wziął czas po dwóch kolejnych nieudanych akcjach, ale to nie pomogło jego siatkarkom. Na dodatek zabrało mu argumenty w kolejnych akcjach. Zaczęła się gra na przewagi. ŁKS bronił kolejnych piłek setowych, blokował, atakowała Brambilla, lecz koniec końców DevelopRes wyszarpał tego seta 30:28. Uff.

Druga partia też była wyrównana. Developres w pewnym monecie wypracował cztery punkty więcej (20:16). Był lepszy w ofensywie, ale też „ełkaesiankom” zdarzały się proste błędy. Po dwóch kolejnych punktach dla Łodzi (20:18), mieliśmy czas dla Rzeszowa. Co prawda Bannister nie skończyła ataku, ale kontrę udało się zatrzymać blokiem. To był słabszy moment Amerykanki, ale za cały finał z pewnością trzeba ją pochwalić. Znów zapowiadała nam się końcówka na żyletki (21:21). Po ataku Fayad ŁKS wyszedł na prowadzenie (22:21), ale to mistrzynie Polski miały pierwszą piłkę setową po asie Dominiki Pierzchały. DevelopRes wygrał 25:23.

Drużyna z Podkarpacia szła za ciosem prowadząc w trzecim secie 4:0 i 6:1. Dobrze funkcjonował blok rzeszowianek. Przewaga rosłą (7:1). Blok obijała Julita Piasecka (14:7). Trener Adrian Chyliński próbował jakoś wskrzesić swoje dziewczyny, ale rywalki były praktycznie w każdym elemencie lepsze. Na boisku pojawiła się Regiane Bidias, która dzień wcześniej została MVP meczu półfinałowego, ale nie była w stanie poderwać swoich koleżanek do walki na tyle, by ŁKS odrobił straty (17:11). Zresztą – wychodził wciąż brak zgrania. Przy 11:18 atakująca minęła się z piłką wystawioną przez Wiktorię Kowalczyk. Nic już nie mogło odwrócić losów tego finału. DevelopRes wygrał 25:17 i po raz drugi z rzędu sięgnął po Wielki Puchar Gigantów Siatkówki.

MVP finału okazała się libero z Rzeszowa Aleksandra Szczygłowska.

ŁKS Commercecon Łódź – KS DevelopRes Rzeszów 0:3 (28:30, 23:25, 17:25)

ŁKS: Brambilla 9, Obiała 6, Fayad 7, Cechetto 6, Gajer 3, Stefanik 5, Pawłowska (libero. MVP) oraz Bidias 4, Nowak 1 i Kowalczyk.

DevelopRes: Pierzchała 9, Jasper 8, Piasecka 9, Wenerska 1, Dorsman 9, Bannister 18, Szczygłowska (libero) oraz Jansen 2, Chmilewska i Sieradzka.