Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała 1:3 z mistrzem Słowenii ACH Volley Lublana w pierwszym półfinale TAURON Gigantów Siatkówki. Tym samym wicemistrzowie Polski nie obronią pucharu wywalczonego w Twardogórze przed rokiem.
Od pierwszych akcji to była siatkówka na najwyższym poziomie. Zarówno Aluron CMC Warta, jak i Volley Lublana podeszły do spotkania w Twardogórze bardzo poważnie. Trudne zagrywki, ofiarne przyjęcie, mocne ataki. To wszystko bardzo podobało się publiczności w Twardogórze, która szczelnie wypełniła halę GOSiR-u. Ku zaskoczeniu większości, gdy set wchodził w decydującą fazę, to Słoweńcy mieli cztery punkty przewagi (18:14). Trochę lepiej zagrywali i byli skuteczniejsi w bloku. Udało im się m.in. efektownie zablokować na Bartosza Bołądzia. „Jurajskim Rycerzom” sprzyjało jednak trochę szczęście po – po serwisie Aarona Russella piłka przetoczyła się po taśmie na drugą stronę i nagle mieliśmy już tylko 22:20. Michał Winiarski poprosił o czas. Aluron walczył. Po rewelacyjnej obronie Nowosielskiego udało się zdobyć kolejny punkt, ale wciąż brakowało do remisu (21:23). Niestety, w ostatniej akcji Kwolek zaatakował w aut (21:25).
Zawiercianie słabo zaczęli drugą partię – przegrywali 5:9 i Winiarski wziął czas. Po nim efektownego gwoździa wpił na lewym skrzydle Russell, ale jeden punkt jakoś bardzo sytuacji jego drużyny nie zmienił. Lublana pokazywała mądrą siatkówkę, ale przede wszystko widać było zgranie tych zawodników na boisku. To był we wątpienia ich atut. Dobrze bronili, skutecznie kontratakowali. Pewnym punktem był na prawym skrzydle Toncek Stern. Gdy ich przewaga urosła do sześciu oczek (18:12) Michał Winiarski poprosił o przerwę. Volley Lublana grał jednak swoje, mając w swoim repertuarze bardzo dużo rozwiązań w ataku: gra środkiem, ataki z drugiej linii, zbicia na skrzydłach. Słoweńcy pewnie wygrali tego seta (25:19) i po 70 minutach prowadzili 2:0.
Wicemistrz Polski na właściwie obroty wskoczył dopiero w trzecim secie, chociaż w pierwszej akcji zablokowany został Kwolek. Potem jednak Zawiercie zaczęło świetnie grać blokiem i zdobyło cztery punkty z rzędu (4:1). Gra zaczęła się wreszcie układać polskiej ekipie, a u Słoweńców pojawiły się błędy (11:5). Igor Kolaković poprosił jeszcze o czas przy wyniku 19:13. Po tej przerwie jego drużynie udało się zablokować Kwolka, ale za moment strata znów urosła do sześciu punktów (22:16). Tego nie dało się już wybronić. Aluron CMC Warta Zawiercie przedłużyła zatem mecz wygrywając 25:20.
Czwarty set był bardzo wyrównany. Kiedy tylko Volley wyszedł na prowadzenie 17:15, Winiarski poprosił o czas, po którym jego drużyna zdobyła trzy punkty (18:15). Wciąż mieliśmy grę puntk za punkt. Słoweńcy mieli kłopoty z serwisem Polaków, ale jakoś zdobywali punkty (21:21). Kiedy siatki przy bloku dotknął Bieniek (21:22) Winiarski od razu wziął przerwę na żądanie – aby mecz mu się nie wymknął. Niestety – kolejny atak nie został podbity, a punkt po kontrze zdobył Alen Pajenk. Volley prowadził 23:21. Odpowiedzią był as Kwolka (23:23). Mecz asem zakończył Luka Marvot
Aluron CMC Warta Zawiercie – ACH Volley Lublana 1:3 (21:25, 19:25, 25:20, 23:25)
Aluron: Kwolek 5, Russell 13, Zniszczoł 8, Bołądź 17, Tavares 1, Bieniek 16, Popiwczak (libero) oraz Nowosielski, Markiewicz i Ensing.
ACH Volley: T. Stern 15, Pajenk 14, Marovt 21 (MVP), Sen 9, Krzić 6, Ropert 1, Kovavić (libero) oraz Sket 4 i Najdić.