Kurczyński: Ważne, że trzymamy swój poziom

- Ważne jest, że chociaż przeciwnik gra dużo słabiej, to my dalej potrafimy utrzymać swój poziom - mówił w sobotę po meczu z SC Potsdam (3:0) Wojciech Kurczyński, II trener ŁKS-u.

Wojciech Kurczyński, II trener ŁKS Commercecon Łódź

Na pewno jeżeli przeciwnik nie wywiera presji, to ciężko zobaczyć swoje słabsze strony, czy to, co jeszcze trzeba poprawić. Z drugiej strony ważne jest, że chociaż przeciwnik gra dużo słabiej, to my dalej potrafimy utrzymać swój poziom. Nie równamy w dół. Robimy swoją robotę. I to na pewno na plus. W niedzielę będzie na pewno główna weryfikacja, bo niezależnie, czy to będzie Radom, czy Rzeszów (rozmawialiśmy przed drugim półfinałem w sobotę). To będzie taka ostateczna weryfikacja przed ligą. W TAURON Lidze początek mamy w miarę spokojny, bo zaczynamy meczem z #VolleyWrocław, później jest Bydgoszcz i Kalisz, więc mamy kilka meczów, żeby się jeszcze rozpędzić.

Nie mogę wszystkiego zdradzać, bo w niedzielę jest finał (uśmiech). Nie ulegam wątpliwości, że mamy bardzo wyrównany zespół. Szczególnie na pozycji przyjmujących. Tu każda z czterech zawodniczek może być tą podstawową. Myślę, że w przebiegu sezonu tak to będzie wyglądało, więc jeśli mam pytani, czy to była podstawowa para przyjmujących, mogę powiedzieć i tak, i nie. Równie dobrze kolejny mecz może zacząć z Natalia Mędrzyk i Regiane Bidias. I to będzie również bardzo, bardzo silna para przyjmujących. Dani Cachetto ma teraz mały uraz, dlatego ostatnio nie grała, ale w ataku również będzie rywalizacja. Anastazja Hryshchuk jest przecież młodą siatkarką, cały czas się rozwija. Jest w Łodzi już od trzech lat i robi regularny postęp. Pamiętajmy że Daniela jest pierwszy sezon poza granicami swojego kraju. One będą się uzupełniać.

Myślę, że tu nie ma tematu, czy zdobędziemy medal, czy nie. Oczekiwania są takie, że będziemy grać w finałach. Wszystkich, jakie są możliwe, a także że jak najdalej zajdziemy w europejskich rozgrywkach. Z takim zespołem, z taką jakością, nie możemy tylko patrzeć na oczekiwania z zewnątrz, ale też wymagać od siebie.

fot. Facebook - ŁKS