Aluron CMC Warta Zawiercie została pierwszym finalistą TAURON Gigantów Siatkówki mężczyzn – pokonała Paris Volley 3:1.
Aluron CMC Warta Zawiercie do meczu z Paris Volley wyszła bez Trevora Clevenota, który przeziębiony został w hotelu. W koszulce przyjmującego był zatem nominalny libero Szymon Gregorowicz, a na środku wsparciem miał być Mariusz Schamlewski. Mocnym wsparciem był też klub kibiców z Zawiercia, który przyjechał do Twardogóry w silnym składzie kilkudziesięciu osób. W rezerwie spotkanie rozpoczął także Mateusz Bieniek.
Może właśnie te problemy kadrowe sprawiły, że w pierwszym secie warunki dyktował Paryż. Początkowo graliśmy punkt za punkt, lecz gdy Francuzi zyskali trzy oczka przewagi (18:15), to Michał Winiarski poprosił o czas. Paryżanie grali jednak swoje. Dynamiczne ataki, poświecenie w obronie i niezła zagrywka sprawiały, że utrzymywali przewagę i mieli pierwszą piłkę setową (24:19). Zablokowany został jednak Japończyk Miyaura, a potem zawiercianie dołożyli jeszcze jeden punkt. Niestety - w siatkę zaserwował Kalembka (21:25).
W drugiej partii przy wyniku 6:4 dla polskiego zespołu, sędzia najpierw odgwizdał asa z czym nie zgodzili się Francuzi, a za chwilę błąd odbicia paryskiego libero. Goście przegrywali więc 4:8 i poprosili o czas. Zawiercianie grali dużo lepiej niż na inaugurację tego meczu. Po bloku na Amerykaninie Cowellu przewaga wzrosła do sześciu punktów (16:10) i trener Fabio Storti poprosił o drugą przerwę. Ściana bloku działała jednak skutecznie i w kolejnej akcji zablokowany został na prawym skrzydle Miyaura. W pewnym momencie przewaga urosła do 10 punktów i stało się jasne, że Aluron CMC Warta Zawiercie wyrówna stan meczu (25:16).
Trzecia odsłona to prowadzenie Zawiercia 6:3, 10:8 i 12:8 po potężnym ataku Karola Butryma. Polska ekipa czujnie wciąż grała na siatce, a to sprawiało spore problemy Paris Volley. Aktywny był zwłaszcza Miłosz Zniszczoł. Do bardzo długiej wymiany doszło przy stanie 15:10. Dwa razy piłkę dostał Bartosz Kwolek i za drugim razem wróciła mu pod nogi (15:11). To był jednak tylko wypadek przy pracy, bo przewaga drużyny Michała Winiarskiego rosła. Swoje punkty zdobywał Karol Butrym, ale set zakończył się autowym serwisem Paris Volley (25:18).
Ciekawiej - przynajmniej na początku - było w czwartym secie. Po wyrównanej grze (8:8) punkt serwisem najpierw zdobył Paes, a potem zablokowano na skrzydle Kwolka (8:10). Aluron CMC Warta szybko odrobiła stratę i zaczęła się gra punkt za punkt (17:17, 18:18). Wkrótce jednak Winiarski musiał poprosić o czas, bo gdy Kwolek posłał atak w aut zrobiło się 18:20, a nie od dziś wiadomo, że prawdziwa siatkówka zaczyna się od 20 punktów. Paris Volley miało trzy punty przewagi (24:21), ale pierwszą piłkę setową uratował atak Łaby. Po tej akcji potężny serwis posłał Karol Butrym i Paryż wziął czas (23:24). Następna zagrywka Butryma też była mocna, więc udało się postawić potrójny blok na Focardzie. Mecz przekształci się w Butrym-show. Jego ataki na prawym skrzydle były potężne, nie do zatrzymania i to właśnie Butrym zakończył ten mecz. Aluron CMC Warta Zawiercie została pierwszym finalistą TAURON Gigantów Siatkówki.
Aluron CMC Warta Zawiercie - Paris Volley 3:1 (21:25, 25:16, 25:18, 27:25)
Aluron CMC: Kwolek 17, Zniszczoł 13, Schamlewski 5, Tavares 6, Butrym 19, Łaba 6, Perry (libero) oraz Gąsior, Kozłowski i Gregorowicz (libero).
Paris: Paes 1, Miyaura 24, Maase 8, Panou 12, Cowel 3, Wetter 4, Kapur (libero) oraz Focard 1, Jurkovics 2 i Dimitri (libero).
fot. Aluron CMC Warta Zawiercie