W finale TAURON Gigantów Siatkówki kobiet DevelopRes Rzeszów pokonał 3:0 ŁKS Commercecon Łódź. Po meczu rozmawialiśmy z libero Aleksandrą Szczygłowską oraz II trenerem ŁKS-u Bartłomiejem Bartodziejskim.
Aleksandra Szczygłowska, libero KS DevelopRes Rzeszów
Pierwszy set był zapoznawczy. Musiałyśmy zobaczyć, z czym będziemy się mierzyć. Starałyśmy się jednak bazować na tym co my gramy. Skupić się na swojej stronie siatki. Myślę, że nam się to udało. Potrzebowałyśmy tego pierwszego seta, żeby to poznać, ale szybko wyciągałyśmy wnioski.
To jest dopiero początek sezonu. Niektóre z nas dopiero co wróciły z kadry. Jest dużo nowych dziewczyn. Musimy się poznać. Początek ligi będzie taki, żeby się dotrzeć, potrenować i być gotowym na najważniejsze mecze. Musimy się liczyć z tym, że nasza gra nie będzie jeszcze wyglądała tak, jakby to sobie wszyscy marzyli, ale wiemy, nad czym pracować. Staramy się z każdego meczu wyciągać, ile możemy i robić postępy.
Podwójna korona? Myślę, że tak. Nie możemy się tego bać. Mamy zespół, który jest ambitny i chce dużo osiągnąć.
Początek sezonu jest po to, żeby nie było świeżości tylko by pracować. Świeżość ma przyjść na play-offy. Dopiero zaczynamy sezon. Musimy się spodziewać, że będzie ciężko, że trzeba grać na zmęczeniu, pracować nad formą. Jesteśmy na to wszystko gotowe.
W tym zespole zawsze jest presja na wynik. Kiedy tu przychodzisz to wiesz, z czym będziesz się mierzył. Trzeba chcieć wygrywać, żeby być w takiej drużynie. Trzeba nauczyć się z tym żyć. To też trochę jest przywilej.
Bartłomiej Bartodziejski, II trener ŁKS-u
W pierwszych dwóch setach pokazaliśmy, na co nas stać. Pełna koncentracja, mobilizacja, zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Dużo rzeczy, które mieliśmy zaplanowane, to wychodziło. Z takim przeciwnikiem jak DevelopRes to trzeba cały mecz grać z pełną koncentracja. Nie jesteśmy jeszcze w stanie tego zrobić. Uczymy się tego. Rzeszów jest bardzo mocny, dlatego cieszy nas postawa w dwóch setach. Pokazaliśmy, że potrafimy grać.
Jak to powtarzają: puchar rządzi się swoimi prawami, Superpuchar - superprawami (śmiech). Zobaczymy. Mecz jest w Spodku, to przyniesie mnóstwo emocji. Twardogóra to dobre przetarcie przed ligą.
Zgranie? Wszystko zależy, jak będziemy szybko starali się opanować swoje nerwy. Jak będziemy reagować na niektóre rzeczy. Trudno to teraz powiedzieć. W zeszłym tygodniu zagraliśmy turniej na mocno średnim poziomie, a na TAURON Gigantach Siatkówki zrobiliśmy krok do przodu. Cieszy nas, że praca, którą wykonujemy przynosi fajne efekty.